piątek, 30 czerwca 2017

[POLECAMY KSIĄŻKĘ] Imigranci u bram. Kryzys uchodźczy i męczeństwo chrześcijan XXI w.

Co trzy minuty gdzieś na świecie ginie jeden chrześcijanin; nie umiera naturalną śmiercią; ginie męczeńsko za to, że nie chciał wyrzec się Pana Jezusa. 

Świat z tego powodu nie lamentuje, wielcy politycy nie protestują, organizacje pozarządowe tego nie zauważają. Śmierć chrześcijanina - niemal zawsze z rąk muzułmanów – nie oburza mass mediów. 
Co innego nieszczęścia wyznawców islamu – to powinno nas poruszać. Nikt nie zauważa, że to nie wyznawcy Chrystusa zgotowali im ten los, a muzułmanie żyjący w bardzo bogatych krajach arabskich, nie chcą przyjmować uchodźców. 
Zachodni ideolodzy i politycy, wszyscy ateiści lub zwolennicy schodzenia z wiarą w Chrystusa do podziemia, wymyślili sobie, że powinny to robić kraje europejskie. Nawet nie próbują nalegać na arcybogatych naftowych potentatów, by otworzyli drzwi imigrantom-współbraciom. 

Dlaczego tak się dzieje?