W sobotę, 15.12 pod sklepami sieci Auchan, Kaufland i Makro odbył się
protest organizowany przez częstochowski oddział Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Obrońcy zwierząt domagają się zaprzestania sprzedaży żywych ryb - jak informują,
wiąże się ona nierozerwalnie z ogromnym, niepotrzebnym cierpieniem tych
zwierząt.
Akcja zorganizowana została równolegle w kilkunastu miastach w całej Polsce
w ramach kampanii “Pomóż karpiom” zainicjowanej w tym roku przez Otwarte Klatki.
Aktywiści organizacji prowadzili tego dnia działania informacyjne i przybliżali
potencjalnym kupującym problemy, z jakimi wiąże się sprzedaż żywych ryb w
sklepach przed Świętami.
– Handel żywymi karpiami co roku wiąże się z ich ogromnym, a jednocześnie
zupełnie zbędnym cierpieniem. Ryby doznają obrażeń w trakcie transportu, często
nie mają też zapewnionych odpowiednich warunków na terenie sklepu, gdzie
stłoczone i poranione z trudem przemieszczają się po zbiorniku w niedotlenionej,
brudnej wodzie – mówi Jan Kowalski, koordynator akcji z poznańskiego oddziału
Stowarzyszenia Otwarte Klatki – Należy też pamiętać, że przenoszenie ryby w
plastikowej torebce, nawet jeśli nie doprowadzi do jej śmierci, będzie dla niej
zawsze torturą. Ponadto sprzedając żywą rybę, sklep nigdy nie będzie miał
pewności, jak dalej potraktuje ją klient – dodaje.
Według rekomendacji Głównego Inspektoratu Weterynarii, sprzedaż żywych ryb
bez ich wcześniejszego uboju powinna być traktowana jako ostateczność.
Teoretycznie dopuszczalna jest forma transportu bez wody, w specjalnej torbie
oddzielającej ciało ryby od folii, jednak jak alarmują eksperci, wymiana gazowa
przez powierzchnię skóry nie powinna być traktowana jako alternatywa dla pobytu
w wodzie.
– W sprawie dotyczącej sprzedaży żywych karpi, w której reprezentowałam
Fundację Noga w Łapę, Sąd Najwyższy orzekł, że fakt, iż karp wytrzymuje bez
wody, nie oznacza, że w tym czasie nie cierpi – mówi Karolina Kuszlewicz,
prawniczka i autorka bloga “W imieniu zwierząt” – Również samo utrzymywanie
karpia w nienaturalnej pozycji ciała, w nadmiernej ciasnocie wprost narusza
ustawę o ochronie zwierząt. Cieszymy się, że kolejne sieci sklepów rezygnują ze
sprzedaży żywych ryb w trosce o swoje standardy etyczne i odpowiedzialność
społeczną – dodaje.
W tym roku żywego karpia nie będzie można dostać w Biedronce, Lidlu, czy
Netto. Gdzie indziej sprzedaż jest mocno ograniczana: w Auchan będzie miała
miejsce tylko w 9 ze 110 punktów sprzedaży, a w E.Leclerc zależała będzie od
decyzji kierownika jednostki. Aktywiści liczą, że sobotnia akcja przyspieszy
proces wycofywania z oferty żywego karpia przez sklepy.
Stowarzyszenie Otwarte Klatki