- Moja 16-letnia córka chce w tym
roku po raz pierwszy wyjechać na wakacje ze znajomymi. A ja boję się ją puścić.
Strach pomyśleć, co młodym ludziom może przyjść do głowy – martwię się, że
spróbuje alkoholu, papierosów, narkotyków, że zostanie wykorzystana przez
jakiegoś chłopaka. Znajomi, którzy mają dzieci w podobnym wieku, ostrzegają
mnie przed różnymi sytuacjami. Syn
koleżanki upił się do nieprzytomności na dyskotece i wylądował w szpitalu.
Grzeczny chłopak, dobry uczeń, nie sprawiający żadnych kłopotów wychowawczych.
Stwierdził, że to wina kolegów – musiał się z nimi napić, by nie zostać
odrzuconym przez grupę. I właśnie o to się boję, że córka zrobi coś głupiego,
by nie odstawać od towarzystwa, w którym się znajdzie. Z kolei mąż uważa, że
jest na tyle młoda, że i tak nikt nie sprzeda jej alkoholu, nie ma też
znajomych, którzy mają dostęp chociażby do narkotyków. Czy wobec tego moje
obawy są słuszne? Co zrobić, by była bezpieczna na takim wyjeździe? - Sylwia,
42 lata
Na pytania Czytelników odpowiada Sławomir Wolniak, lekarz specjalista psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu k. Bełchatowa: http://czest.info/zdrowie