Jak to możliwe, że ktoś może obdzielić swoją biografią kilka osób?
Można dociekać odpowiedzi na to pytanie, ale to bezowocne. Lepiej się z tym zmierzyć. W losach Krzysztofa Materny roi się od zdarzeń zapierających dech w piersiach. A także od opowieści, które rozśmieszają. Albo i nie. Autor po prostu robi swoje. Jest sobą, po swojemu o tym opowiada.
Dlaczego syn znajomych Edwarda Gierka niespodziewanie uścisnął dłoń dwustu górnikom w katowickim Spodku?
Jakie okropne zdarzenie do tego stopnia rozsierdziło Zdzisława Maklakiewicza, że wytoczył proces barmanowi − i wygrał go?
Który egzamin stanął Krzysztofowi Maternie na przeszkodzie w ukończeniu studiów aktorskich?
Jak czuje się w sytuacji gwiazdora ktoś, kto nie za bardzo chce gwiazdorzyć?
Czy mamy jeszcze jakieś pytania?